Podług van’t Hoffa istnieje więc daleko idąca analogia pomiędzy stanem gazowym a stanem rozpuszczonym. I tu, i tam substancja jest rozproszona równomiernie po całej zajmowanej przez nią objętości w postaci pojedynczych cząsteczek. W obu przypadkach też ujawnia się dążność do zajmowania jak największej objętości. Analogii tej nie należy jednak posuwać zbyt daleko, albowiem pomiędzy gazem a substancją rozpuszczoną istnieje zasadnicza różnica. W teorii van’t Hoffa rozpuszczalnik odgrywa jedynie rolę ośrodka ciągłego, w którym substancja rozpuszczona może występować w stanie rozproszenia molekularnego. Nie należy zaś zapominać, że również i rozpuszczalnik ma budowę molekularną i że samo powstawanie roztworu jest wynikiem wzajemnego oddziaływania na siebie cząsteczek rozpuszczalnika i substancji rozpuszczonej, W myśl teorii kinetycznej ciśnienie gazu da się wyjaśnić jako- skutek nieustannych uderzeń jego cząsteczek o ścianki naczynia. Podobnej interpretacji brak dla ciśnienia osmotycznego. Jest ono jedynie wyrazem dążności rozpuszczalnika do wyrównania stężeń po obu stronach błony półprzepuszczalnej i występuje tylko tam, gdzie roztwór styka się z rozpuszczalnikiem poprzez taką błonę. Roztwór zawarty w naczyniu o ściankach nieprzenikliwych nie wywiera na nie żadnego innego ciśnienia poza ciśnieniem hydrostatycznym.
Chociaż analogia pomiędzy stanem rozpuszczonym a stanem gazowym jest czysto formalna, można w opisie wielu zjawisk w roztworach rozcieńczonych posługiwać się prawem van’t Hoffa, jako bardzo wygodnym sposobem ich interpretowania.
Leave a reply