Produkty przemian jądrowych nie zawsze są trwałymi rodzajami atomów, lecz same mogą ulegać dalszemu rozpadowi samorzutnemu. Pierwszy taki przypadek zaobserwowali Irena Joliot-Curie 1 F. Joliot w 1934 r. Poddając glin bombardowaniu cząstkami a, wysyłanymi przez polon, badacze ci stwierdzili, że wysyła on promieniowanie neutronowe oraz promienie analogiczne do promieni fł, lecz różniące się znakiem ładunku. Występujące w tym promieniowaniu cząstki, które można by określić jako „elektrony dodatnie”, zostały nazwane pozytonami. Odkrył je nieco wcześniej Anderson (1932), który zarazem stwierdził, że są one bardzo krótkotrwałe i natychmiast prawie ulegają zobojętnieniu przez elektrony, przy czym masa obu cząstek, zgodnie z zasadą równoważności masy i energii, zamienia się na energię w postaci promieniowania y.
Małżonkowie Joliot zauważyli we wspomnianych doświadczeniach, że wysyłanie neutronów przez glin ustaje natychmiast po przerwaniu bombardowanie cząstkami a. Promieniowanie pozytonowe natomiast trwa dalej, przy czym natężenie jego maleje stopniowo według tego samego równania logarytmicznego, jakiemu podlega promieniowanie pierwiastków radioaktywnych (równania (XI, 2a) i (XI, 2b) w § 103, w którym N oznacza tym razem natężenie promieniowania).
Podali oni następujące wyjaśnienie zaobserwowanych zjawisk. Pod wpływem cząstek a jądra glinu wysyłają neutrony, tworząc nietrwały izotop fosforu (IX), Ten zaś rozpada się samorzutnie z okresem pół- trwania 2,55 min, wysyłając pozytony i przechodząc w trwały izotop krzemu (IXa):
Leave a reply